środa, 15 czerwca 2011

Historia pewnego pudełka:):)

Dawno dawno temu było sobie pudełeczkooo:):):):)
takie zwykłe białe;p nikt go nie kochał xD

Viol wzieła i go przeobraziła w prawie łabędzia:):)


Pudełeczko powstało dla mojej kuzynki która w tym roku już za niedługo będzie mieć 18-naste urodzinki:):):)
Różyczka jest prawdziwa, zaschnięta:):) kombinowałam jak ją utrwalić :) w końcu użyłam lakieru do włosów:):) Miejmy nadzieje że wytrzyma:):):)

Pudełko najpierw obkleiłam szarym papierem a potem nakleiłam na niego stare kartki z ksiązki .... no właśnie ... szukałam książki jakiejś zżółkniętej.. ale  znalazłam tylko "tablice matematyczne" xD więc te cyferki co tam widać to jakieś wartości cotangensów czy tangensów;p;p xD .
Więc stwierdziłam że takie cyferki to tak nie bardzo... i pomalowałam troszke pudełko farba akrylową , kremową:):) w paru miejscach "cyferki" powyginały różki:):) i nawet fajnie to wyszło;D;D






Nie wiem tylko czemu czasem jak patrzyłam to miałam wrażenie że wieczko nie pasuje do reszty;/;/  więc troszke je z góry przemalowałam kolorkiem:) jeszcze to nie jest TO... ale więcej juz nie będę kombinować bo PRZEKOMBINUJE!:):):)

Pudełeczko zrobiłam zainspirowana wyzwaniem w C4U:) "Alterujemy pudełka":)

2 komentarze: